Historia Jennie

 

Historia Jennie

Zawsze byłam tym, kogo nazywasz poszukiwaczem. Na początku dorosłości, byłam właściwie zagorzałą ateistką. Ale, podczas kryzysu w moim życiu, zaczęłam brać udział w programie dwunastu kroków. Jest on oparty na wierze, że jest coś większego od ciebie. Już w drugim kroku, mówi on: "uwierz że jest siła większa od nas, która może nas odbudować..." Męczyłam się z tym krokiem, ponieważ myślałam, że Bóg został wymyślony przez ludzi. 

Mój sponsor w programie dał mi radę, by zacząć pisać pamiętnik i prosić Boga o pomoc. Pisałam listy do Boga w moim pamiętniku... "Boże, nie wiem, czy istniejesz - ale, czy możesz mi pomóc, proszę". Pisałam tę modlitwę codziennie i inne modlitwy i, w dziwny sposób czułam, że dostawałam odpowiedzi. Być może nie zawsze w sposób, w jaki chciałam, ale czułam związek i czułam, że Ktoś pomaga mi nieść moje ciężary i moje cierpienie. Poszłam z moją przyjaciółką do kościoła i znalazłam tam słowa, które wyrażały to, co mnie spotkało. Nazwałam się chrześcijanką, mając 24 lata. 

W tym czasie studiowałam na uniwersytecie, by zostać tancerką i nauczycielką muzyki. Ale bardzo interesowała mnie teologia i zrobiłam sobie rok przerwy i poszłam na teologię. Zostałam na Uniwersytecie Sztokholmskim i kontynuowałam studiowanie teologii. Odczuwałam pragnienie modlitwy, pomimo mojego strachu przed publicznymi wypowiedziami. Taniec i gra na saksofonie na scenie była o wiele łatwiejsza, niż modlitwa. 

Pamiętam pierwszy raz, kiedy modliłam się w szkole bardzo żarliwie. Przygotowywałam się przez dwa tygodnie i byłam bardzo zdenerwowana. Zazwyczaj tylko studenci uczęszczali na naszą służbę w kaplicy, ale tego dnia, w mojej szkole była konferencja księży. Chciałam zakończyć, ale jedna z moich nauczycielek, Anna, popchnęła mnie i wsparła i byłam szczęśliwa, że to zrobiła. Zrobiłam to a po tym dniu czułam, że - to jest rzecz, którą chcę robić. Potem, przeszłam długą drogę, by zostać pastorem Kościoła Szwecji. Dziesięć lat później, przyjęłam święcenia 10 czerwca 2018 roku. 

Cierpiałam z powodu dysleksji i ADHD przez całe życie, ale mam sześcioro rodzeństwa, kochających rodziców i wielu przyjaciół, którzy mnie wspierają. I partnera, który także jest pastorem. Kiedy spoglądam w przeszłość i czytam moje zapiski sprzed piętnastu lat, widzę, że wiele moich modlitw zostało wysłuchanych. Większość z nich z rąk ludzi, których znam. Bóg sprowadził nas do kochania jedno drugiego. Jednym z moich aniołów był pies o imieniu Sigge. Pojawił się w moim życiu sześć lat temu, kiedy bardzo cierpiałam przez stres i chorobę. Dał mi bardzo dużo miłości w tym trudnym czasie. 

Okazało się, że był chory na chorobę nerek. Dbaliśmy o niego najlepiej, jak potrafiliśmy. Widziałam, że naprawdę kocha życie a na koniec cierpiał. Jednego dnia, powiedział mi, że jego życie się skończyło. Spowodował, że zaczęłam myśleć o cierpieniu innych zwierząt i oboje z moim partnerem staliśmy się weganami. Pomógł mi zrozumieć, że bycie chrześcijaninem polega na dbaniu o najdelikatniejszych i używaniu głosu, by ich bronić. By rozszerzyć nasze horyzonty miłości i współczucia i starać się jak możemy, by zapobiec krzywdzeniu .Pokazał mi też, że zwierzęta mają wiele do ofiarowania i są częścią Królestwa Bożego, królestwa miłości. Napisałam właściwe kazanie na pochowanie Sigge i miał on pogrzeb w ogrodzie naszych rodziców. Wiem, że jest z Bogiem. 

Dziś pracuję jako proboszcz na wsi, poza Sztokholmem, w Szwecji. 

KONIEC 

******** 

Rozmawiała administratorka. 

Link do bloga Jennie: https://www.instagram.com/vegoprasten/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Historia Kasi i Agnieszki

Struktura bloga :)